Translate

wtorek, 2 lutego 2016

PLANOWANIE

Gonienie króliczka bywa dla niektórych lepsze niż złapanie króliczka ;).
Osobiście uważam, że styczeń i luty zostały właśnie do tego celu stworzone: do planowania ogrodu :)!
Uwielbiam pijąc kawę buszować po ofertach nasiennych, szukając nowości do wypróbowania w moim warzywniku. Potem przeglądać moje pudełko ze skarbami, czyli nasionami z zeszłego roku, których albo nie wykorzystałam, albo (jeszcze lepiej) zostały zebrane poprzedniego lata moimi własnymi rękami ;)
jak-zaplanowac-warzywnik

Ponieważ mój warzywnik jest maleńki, muszę bardzo dokładnie przygotować się do wiosny, lata i jesieni. Ma mi on bowiem przynieść solidne plony, ale prócz tego radość, satysfakcję i odrobinę szaleństwa.
skrzynie warzywnik

lato warzywnik

kapusta ozdobna

Tak więc dzielę to co mam posiać na te cztery kategorię:
1. Plony. Tutaj znajdują się rośliny, które najlepiej sprawdzają się na mojej gliniastej ziemi.
2. Radość, czyli coś dla oka; wszelkiego rodzaju kwiaty.
3. Satysfakcję, tutaj lądują warzywa, które może nie zapewniają dużego plonu, ale z posiadania ich nie mogłabym zrezygnować.
4. No i ostatnie - Szaleństwo: to miejsce na eksperymenty. Część z nich gości u mnie tylko przez sezon, ale część przenosi się póżniej do jednej z wyżej wymienionych kategorii :)

papryka pardon


A u czy Wy zaplanowaliście już siewy?
Miłego dnia :)!

4 komentarze:

  1. O, widzę pokrewną duszę buszującą w nasionkach :-)
    U mnie w skrzynce co tydzień jakieś nasionka z wymiany, a jeszcze zakupy przede mną. Uwielbiam planowanie, ale jeszcze bardziej lubię rzucić się w wir siania i sadzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :) ten okres planowania i przeglądania nasionek nieraz pomógł mi przetrwać zimę ;). Zmykam do Ciebie :)

      Usuń
  2. Sporo rzeczy już przygotowałam do nowego sezonu, ale planu warzywnika na ten rok jeszcze nie zrobiłam. Mój też nie jest duży. Ponieważ uprawiam go naturalnie, staram się planować miejsca siewu według zasad płodozmianu i dobrego sąsiedztwa. Kwiaty mi się tam nie mieszczą... Ale groszek cukrowy, choć nie dający oszałamiających plonów, musi być! Zjadam go jeszcze na grządce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To możemy powymieniać się doświadczeniami :). U mnie płodozmian jest, choć nie książkowy. A kwiaty przeważnie sieje na obwódkach lub między warzywami :).
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)

      Usuń